Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
chrypa
Sztuczka
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 20:31, 02 Kwi 2008 Temat postu: A co poźniej?:-) |
|
|
Witam!!
Chciałam się zapytać Was, co po Sztuce ogrodowej na AR? Czytalam opinie <chyba> dziewczyny z 2 roku, ze np nie mieli jeszcze zadnego projektowania...I ze raczej uczycie sie o roslinkach, niz o projektowaniu? Jak to jest?
Ogolem sama juz studiuje na innym kierunku, i mam swiadomosc, ze jest wiele przedmiotow "nie potrzebnych"
I kolejne pytanie, jak wygląda 1 i 2 semestr? Czy jest ciężki? Ile jest egzaminow po 1 i drugim semestrze? Jak z poprawkami?
Pytam, poniewaz bede chciala ciagnac dwa dzienne kierunki i nie wiem jak sobie poradze w sesji
Czekam z niecierpliwoscią na odpowiedz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aga
Sztuka
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 20:56, 04 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Zależy co się umie. Największym problemem w większości przypadków jest chemia (zwłaszcza biochemia w 2 sem) oraz botanika, głównie dla ludzi którzy nie zdawali rozsz. biologii na maturze. Poza tym kierunek nie jest specjalnie czasochłonny.
Projektowania rzeczywiście póki co nie ma. W 1 sem jest tylko rysunek odręczny a w 2 - materiałoznawstwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eetah_Noo
Sztuka
Dołączył: 16 Kwi 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:51, 04 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Powiem Ci to tak - moja rodzina działa w ogrodnictwie od dawien dawna - zlecenia od miasta, utrzymanie zieleni w Zoo krakowskim etc ale też zakładanie i pielęgnacja ogrodów prywatnych.
Współpracujemy najczęsciej z dwoma projektantkami - kobietą po rolniczej i drugą po politechnice. I teraz uwaga - ludzie po politechnice znaja rosliny w mocno ograniczonym stopniu ! Uwierz mi, że kilka razy musielismy poprawiac projekt p.Magdy po polibudzie bo wpisywala rosliny zywcem wyjete z katalogów, których w ogóle nie można u nas dostac, w nieiwielkim stopniu zwracajac uwage na to co sie gdzie przyjmie, w jakiej glebie, naslonecznieniu i tak dalej. Potrafiła wpisać na projekcie rząd "jałowców" i domyslaj sie o jaki jej chodzi :/ Zatrudniajac architekta tego typu trzeba sie jeszcze liczyc z kosztami zatrudnienia kogos z dyplomem ogrodniczym. Pewnie są jakies wyjatki ale z tego co slyszalam to moi rodzice sie z nimi przez te 20 pare lat w branzy nie spotkali...no ale swiat jest duzy
Zreszta nawet nam na wykładach facet od materiałoznawstwa, który jest po architekturze krajobrazu na PK powiedzial, ze on potrafi zaprojektowac ogrod ale do wybrania roslin potrzebuje specjalisty...
Nie czepiam się samego projektu tej kobitki bo rozmieszczenie i pomysly ogolnie miala dobre ale kij ci po takim projekcie ogrodu szczerze mowiac jak wiesz gdzie posiadzic roslinke tylko nie wiesz jaka :/
Babka po ar przynajmniej wiedziala z czym pracuje a i jej zagospodarowaniu terenu nie mozna wiele zarzucic, poprostu ma mniejsze uprawnienia jako ogrodnik niz mialaby jako architekt. Mniejszy prestiz i tyle
Dlatego wlasnie ja zdawalam na ar, nie na polibude, mimo, ze tam mialabym architekta. Z pierwszej ręki poprostu wiem co jest wiecej warte na dluzsza mete
Moim zdaniem (i nie tylko) do projektowania ZIELENI (!!!) trzeba przede wszystkim miec wiedze BOTANICZNA!!! Bo ladnie poustawiac drzewka to sobie bardziej estetyczny klient moze sam poustawiac a my studiujemy po to zeby wiedziec jakie te drzewka i gdzie, co by mu zielen za kupe kasy nie padla po miesiecu.
i kropek
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Eetah_Noo dnia Pią 22:53, 04 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
chrypa
Sztuczka
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 21:03, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Dziekuje Wam:-)
A mam jeszcze pytanie, takie bardziej szczegółowe, jak wyglada pierwszy&drugi semestr pierwszego roku? Chodzi mi o plan zajęc i o nauke+egzaminy... duzo tego? Jak jest z nieobecnosciami? Trzeba cos odrabiac? Wystarcza zwolnienia lekarskie czy cos?
Czy jest cos w rodzaju itsa (indywidualny tok studiow) jesli ktos ciagnie dwa kierunki dziennie?
Pierwszy rok jak to pierwszy, jest przesiew pewnie?:
W sumie bed esi emartwic jak sie ew dostane:P
I czy jets mozliwosc przepisywania niektorych przedmiotow z innych uczelni? Jesli np juz mialam biochemie?
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga
Sztuka
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 9:33, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Przesiew jak przesiew. Trochę osób odchodzi z własnej woli bo dochodzą do wniosku że to nie to. Raczej odnoszę wrażenie, że jak ktoś chce się uczyć i się stara to go nie wywalą i często dają kilka szans na zdanie.
A z itsa czy nieobecnościami to trzeba pogadać z dziekanem:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcedo
Sztuczka
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 7:09, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Hej,
Jestem na pierszym roku sztuki, ciągnę dwa kierunki dziennie i muszę powiedzieć że póki co się da (i mam nadzieję że już tak zostanie ).
Co do przepisywania ocen - to raczej nie ma problemu, jeśli tylko wymiar godzin się zgadza (jak jesteś na uj to najczęściej miałaś ich nawet więcej niż tu na ar), no i program pi razy drzwi (wiem że tu np. pani od mikrobiologii miała uwagi).
Jeśli chodzi o ćwiczenia -to zależnie od przemiotu,niektórych lepiej nie opuszczać, a w przypadku innych - nie powinno się mieć problemu jak się z pewnych powodów czasem niedotrze. Zresztą sama zobaczysz co i jak, jak już będziesz studiować
Czasowo powinnaś wyrobić (choć zależy jeszcze jaki ten drugi kierunek i który rok), najwyżej ograniczysz się tylko do ćwiczeń - można i tak
W sesji trochę jest, ale tu zbawienne są zerówki, czego np. na uj nie uświadczysz. Ogólnie - studiuje się miło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|